środa, 28 października 2015

Jarzębinowy naszyjnik

Bardzo lubię jesień, bo od jesieni wszystko się zaczęło. Dni się robią coraz chłodniejsze, za to liście drzew wybarwiają się na setki odcieni pomarańczu, żółci i czerwieni. Ma się wtedy ochotę ogrzać tymi kolorami. A ponieważ wełna najbardziej kojarzy się z ciepłem i otulaniem, to niemal naturalnie powstają wtedy nowe pomysły na filcową biżuterię.

Od żołędzi się zaczęło, potem pokazywałam Wam też dynie. Dzisiaj przyszła pora na kolejny skarb jesieni — jarzębinę.

Jarzębinowy naszyjnik powstał specjalnie z myślą o warsztatach w Białej (relacja tutaj). Miał być podsumowaniem wszystkiego tego, czego uczestniczki uczyły się przed dwa dni. Są zatem sznury, są kuliste jarzębinki i jest łączenie różnych materiałów — a do tego jest jesiennie, można to więc nazwać Filcoolkową kwintesencją.




Naszyjnik powstał z inspiracji pomponowymi naszyjnikami, w których do sznura (lub ułożonych warstwowo sznurów) przyszyta jest pomponowa taśma. Może ona być także umocowana kółeczkami montażowymi. Ja, by dodać całości trochę blasku, postanowiłam wykorzystać łańcuch o grubych oczkach i owalne złote przekładki 



Jarzębinki są doszyte muliną do poszczególnych jego ogniw. Węzełki tworzą ogonki, a że są doszyte każda z osobna, to dyndają sobie swobodnie.


Końcówki zostały wklejone, a łańcuszek przedłużający ozdobiony został pozłacanym listkiem.


Tak prezentuje się całość:



Kolorowej jesieni!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz