Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu, ale za to będzie zielono, niebiesko i fioletowo, no i kwiatowo, lekko i delikatnie — coś w sam raz na wiosnę.
Tak się złożyło, że niezamierzenie zebrała mi się cała kolekcja bransoletek plecionych w technice mikromakramy, z koralikami, szklanymi kwiatkami i łącznikami z kwiatową grafiką.
A wszystko zaczęło się od zielonej, przywodzącej na myśl ogród lub las, trochę zaczarowany.
Powstała też druga wersja, nie z zapięciem makramowym, ale tradycyjnym — z łańcuszkiem posrebrzanym i liściastą zawieszką.
Idąc za ciosem, powstawały kolejne. Poniższa świetnie pasuje do stroju biurowego.
I kolejna w niebieskościach, w sumie też :) Najtrudniejszy jest zawsze początek i dobieranie idealnych koralików. Tutaj udało się wybrać bardzo fajne cylindryczne koraliki opalizujące na fioletowo — fajnie przełamują ogólną niebieskość całości.
I na koniec coś na weekend — kolory, żółty, fioletowy, różowy, kwiaty, łąka i słońce.
Dawno temu do tego łącznika powstała inna wersja kolorystyczna. Zobaczcie, jak zmienia się całość, gdy zmieni się kolor sznurka:
Którą wersję byście wybrali?
Niezależnie od koloru, wszystkie te bransoletki są ultralekkie i delikatne (co nie znaczy, że łatwo je zniszczyć — są plecione z bardzo mocnej nylonowej nici, a supełki końcowe potraktowane ogniem, a potem, dla podwójnej pewności, jeszcze klejem).
W tej serii powstało jeszcze kilka bransoletek, które już Wam pokazywałam. Kliknijcie w obrazki, aby przenieść się do odpowiednich postów: